Do W***:
"Cześć, nie miej mi za złe ale poczekam na list który mi wysłałeś.Wszystko się ułoży." - takiego smsa otrzymałem od twojej Matki o godzinie 18:07. Co ma na myśli, że się ułoży. Napewno nie - to, że juz 5 tydzień cię nie widzę, to że rozłąka z tobą mnie zabija, to że nigdy nie będziemy już rodziną a ty nie będziesz miał nas razem pod jednym dachem, to że jej decyzja o szczęściu dla siebie zabrała tobie szczęście. To na pewno się nie ułoży.
Ale wiem co się ułoży - to, że teraz jak mnie nie widzisz może cię oswajać ze swoim Nauczycielem tańca, to, że może ci opowiadać o mnie złe rzeczy, to, że trzymając się litery prawa będzie mogła się starać o wszystkie benefity z państwa.
Jeśli dla twojej Matki ważniejsze są przepisy i prawnicy a nie to co jej serce powinno mówić na temat tego, że ojciec powinien być przy dziecku dobrze!!!. Będzie sąd. I mam nadzieję, że oprócz tego, że wygram w tym ziemskim sądzie, kiedyś też zostanie zasądzone w Wyższej Instancji.
Synku. Nigdy nie byłem religijny. W wiele sytuacjach w swoim życiu zapominałem o Bogu. Jesteś ochrzczony więc należysz do katolickiej rodziny. Ale życie mnie nauczyło, że nie ważne jak nazwiesz Boga. Ważne, że będziesz czuł, że jest przy tobie kiedy go potrzebujesz. Mam nadzieję, że kiedyś będziesz to rozumiał.
Kocham cię Synek.