Synku byłem w parku. Na placu zabaw. Udało mi się ciebie zobaczyć. Wygladałeś na zadowolonego. Szczególnie jak właziłeś na kręcące się koło i udawałeś wtedy walczącego Power Rangers :) . Uśmiałem się. A poniżej kawałek filmiku z tej twojej zabawy
(TUTAJ POWINIEN BYC FILM KTORY POJAWI SIE PO ZAKONCZENIU SPRAWY W SADZIE)
Szkoda, że Matka-teściowa, zepsuła to. Stałem od was wystarczająco daleko, żebys mnie nie zauważył. A jednak jej to przeszkadzało. Nawrzucała na mnie błotem i oszczerstwami do jakieś polki i zabrała mi ciebie z placu zabaw. Ale nie martw się jeszcze się zobaczymy. Tak łatwo się nie poddam.
No comments:
Post a Comment