Tuesday 23 June 2009

Dzien OJCA c.d.

Kochany Synku Dziekuje ci za kartkę. KOCHAM CIĘ



Monday 22 June 2009

Dzien OJCA

Do W***:

Kochany synku. To tylko dzien, w ktorym ojcowie i ich dzieci mogą razem spędzić czas. Mi nie było nawet dane to. Jak długo jeszcze. 

Do pokrzywdzonych ojców:

Poniżej jeden z moich przyjaciół wlaczących od 2007. 
Background (Preamble):
M25 protester Geoff Hibbert has gone on hunger strike in Wormwood Scrubs and is only accepting fluids. The prison is worried and are monitoring him very closely.Geoffs prison number is BX1006 B wing.

He knew that there would be consequences to his actions and even accepted the possibilty of a Jail term. 
He became desperate after spending £54,000 unsuccessfully in the Family Courts attempting to gain access to his daughter who he had not seen since August 2007.

Ron Reid his best friend said 'I can't believe it has come to this. Geoff has been my best friend for 24 years and have never seen him so broken.All he wants to do is see his daughter.'

His solicitors Jung and Co in Southall have filed an appeal and are working on getting him bail, but it does not look likely. He is in Wormwood Scrubs and he will remain there untill he is sentenced.

Geoff Hibbert is just a dad and does not deserve to be treated like a terrorist!. 

His action was selfless and courageous and in the Best interests of Children and their Fathers and equality everywhere Now he faces the fury of the Law ?

Why should the Law be used against a loving dad doing the difficult task of bringing awareness of the manifest Injustice of the Family Courts and spiteful mothers
Petition:
We, the undersigned, are concerned citizens urge the Judiciary and court services to act now to free Geoff Hibbert. We believe his sentence should be proportionate to his alleged crime.

We believe that the Judge should release him immediately and refrain him from any fathers group action for a time.

Friday 12 June 2009

DO W***:

SYNEK. NIE PODDALEM SIE. Widzimy sie codziennie w przedszkolu dzieki temu, ze prawo jedank mam. KOCHAM CIE.

DO pokrzywdzonych ojców:
Nie poddawajcie sie.

Poniżej treść maila od organizacji walczących ojców

"Hi Sebastian

I am affraid in English Fakily Law fathers have little of no right wthout spending months or years goinh through the Family Court System.

The law must be changed and that why fathers have taken to roofs bridges and landmarks wearing Superhero costumes.

Blogs and leaflets do very little but you do not have to take them down. Put them all around when you ex lives at let her know you wont stop.

If you are brave enough get a fancy dress outfit yourselfs and shout from the rooftops via the press.

DIRECT ACTION PROTEST ARE THE OPTOIN LEFT TO US DADS

Admin"

Może to mało pocieszające ale jakiś sposób.

Thursday 11 June 2009

Czwartek


Do W***:

Synku. Niestety dzisiaj nie było nam dane widzieć się. Szkoda, że przez zbieg okoliczności i przez upartość twojej Matki. Popierwsze dlatego, że byłeś na wycieczce i po za przedszkolem cały dzień. A po drugie dlatego, że twoja Matka miała pretensje o to, że cię widzę w przedszkolu. Jak ona Ci to wytłumaczy, że nie chce mojego kontaktu z tobą. Ze złośliwości, upartości a może z braku miłości do ciebie? Bo wie, że ja cię kocham Synku a jej celem w życiu jest zabranie mi wszystkiego co kocham, kochałem i mogę kochać. Ale będę walczył o Ciebie.

:(((((((((

Bardzo smutny dzień. Czuję też, że kolejna niedziela nie dojdzie do skutku. 

Wednesday 10 June 2009

Środa

Do W***:

Synek. Dzisiaj kolejny dzień w twoim przedszkolu. Tym razem zaskoczyłeś mnie ty. Na wejście zapytałeś się mnie czy cie połaskotam. Hehe tak jak za dawnych czasów. Tarzaliśmy się po placu zabaw, że inne dzieci ci zazdrościły. Poznałem twoich kolegów. 

Jednak muszę ci coś poważnie powiedzieć. Nie możesz się tak łatwo poddawać. Inne dzieci są czasami zazdrosne i robią ci na złość. A ty jesteś za delikatny i uczuciowy. Trzeba czasami tupnąć nogą i powiedzieć "Dość, przestań!!". Jeśli to zrobisz w odpowiednim momencie będą cię inne dzieci szanować. A ty niestety synek dzisiaj sie na ślizgawce rozpłakałeś. Rozumiem i kocham cię. Ale obiecuję, że będę cię uczył jak być stanowczym.

Twój stęskniony Staruszek

Wtorek

Do W***:

Synku. Widzieliśmy się w przedszkolu. Przyszedłem na twoje zajęcia muzyczne. Byłem dumny jak paw. Dowiedziałem się i widziałem jak potrafisz rozpoznawać wartości nut. Nie mogłem uwierzyć. Nasze granie na pianinie coś dało :) 

Niestety tylko mogliśmy się widzieć 10 min. W środę będę dłużej i mam nadzieję, że coś porobimy fajnego. 


Do pokrzywdzonych Ojców:

Mała wskazówka. Jeśli macie dowody potrzebujecie świadków. Co najmniej dwóch. To są wskazówki z Policji.
Ja niestety na Matki i jej Nauczyciela tańca groźby nie mam dwóch świadków. Ale mam nagrania. Wg. Policji to wystarczy na początek.


Monday 8 June 2009

Poniedziałek

Do Wiktora:

Spróbuje do Ciebie coś powiedzieć. Oglądnij film.

(NIESTETY TEN TEZ FILM ZAWIESILEM DO CZASU ZAKONCZENIA SPRAWY W SADZIE)



Do Ojców pokrzywdzonych:

Jak mówią uderz w stół a nożyce się odezwą. Ja sprawdziłem Social Workers. Według moich ustaleń doszło do układów koleżeńskich tam. Czekam na wyjaśnienie sprawy. 

Od 2 tygodni bywam w przedszkolu co drugi dzień. Pytam się o W***. Uzyskałem w ten sposób coś. Head Teacher obiecałą dla mnie pełny raport postępów W***. To już sukces. Trzeba być tylko upartym.


Sunday 7 June 2009

Niedziela - 5 tydzień

Do W***:

"Cześć, nie miej mi za złe ale poczekam na list który mi wysłałeś.Wszystko się ułoży." - takiego smsa otrzymałem od twojej Matki o godzinie 18:07. Co ma na myśli, że się ułoży. Napewno nie - to, że juz 5 tydzień cię nie widzę, to że rozłąka z tobą mnie zabija, to że nigdy nie będziemy już rodziną a ty nie będziesz miał nas razem pod jednym dachem, to że jej decyzja o szczęściu dla siebie zabrała tobie szczęście. To na pewno się nie ułoży. 
Ale wiem co się ułoży - to, że teraz jak mnie nie widzisz może cię oswajać ze swoim Nauczycielem tańca, to, że może ci opowiadać o mnie złe rzeczy, to, że trzymając się litery prawa będzie mogła się starać o wszystkie benefity z państwa.

Jeśli dla twojej Matki ważniejsze są przepisy i prawnicy a nie to co jej serce powinno mówić na temat tego, że ojciec powinien być przy dziecku dobrze!!!. Będzie sąd. I mam nadzieję, że oprócz tego, że wygram w tym ziemskim sądzie, kiedyś też zostanie zasądzone w Wyższej Instancji.

Synku. Nigdy nie byłem religijny. W wiele sytuacjach w swoim życiu zapominałem o Bogu. Jesteś ochrzczony więc należysz do katolickiej rodziny. Ale życie mnie nauczyło, że nie ważne jak nazwiesz Boga. Ważne, że będziesz czuł, że jest przy tobie kiedy go potrzebujesz. Mam nadzieję, że kiedyś będziesz to rozumiał.

Kocham cię Synek. 

Saturday 6 June 2009

Przykra wiadomość

Do Wiktora:

Synku probowałem. Niestety nie pomogły moje nawet prośby i błagania. Zresztą to nigdy nie pomagało. Chce mi sie krzyczeć i płakać...

(TEN PLIK BEDZIE DOWODEM W SPRAWIE PRZECIWKO MATCE JEDNAK NA RAZIE ZOSTANIE ZAWIESZONY)

Dzien Dobry Synku

Do W***:

Synek. Dzisiaj bardzo nerwowy dzien. Wszystko się nie układa. Klienci marudzą, dużo pracy, natłok spraw zaległych. A ja nie moge się skupić na niczym innym jak tylko nad tym czy cię jutro zobaczę. 
Wiesz Synku, w życiu wiele do szczęścia potrzebujemy. Samochodu, dużego domu, kilka zer po jedynce na koncie, satysfakcjonujacej pracy, dużego telewizora w pokoju - to wszystko ludzie uznają ze szczeście. Ale tylko wtedy gdy nie muszą się martwić czy mają to co najważniejsze. Miłość. Bez miłości jest ciężko. Ja od swoich rodziców otrzymałem jej wiele. Otrzymuję ją ciągle. Gdy stałem się twoim Tatą wszystko co miałem w sercu przelałem na ciebie. 
Synek ! Życie bez ciebie to pustka. To takie uczucie, którego nigdy nie chce żebyś doświadczył. To taki stan dziwnego egzystowania, w którym nieoddychasz, nie jesz, nie widzisz, nie myślisz. 
Żyć sie nie da...

PS. Znam już odpowiedź na twoje pytanie: Dlaczego Lampy świecą ? - Lampy dlatego świecą bo taka ich natura, mają służyć pieszym w nocy w oświetlaniu drogi. Ja jestem Kochany Synku twoją Lampą.



Do pokrzywdzonych Ojców:

Prawo nie jest tylko dla kobiet w tym kraju. Niestety aby dojść swoich praw należy walczyć. Nie mamy tak lekko, musimy udowodnić, że mamy to prawo. System jest za głupi. Trzeba z nim walczyć.

Friday 5 June 2009

Podziekowania


Do wszystkich !!!

Wielkie podziękowania dla was. Wasze odwiedziny pomagają mi wywalczyć to co mi się należy jako ojcu. Dziękuję wam. Odwiedzajcie nas codziennie i klikajcie na banery. Ale przede wszystkim zostawcie dobre słow i otuche dla naszych serc

Sebastian

Powiedziane po cichu

Do W***:

Kochany Synku powiem to po cichu ale to bardzo po cichu, żeby nie zapeszyć. Mój prawnik przekazał mi informacje, że jest szansa zobaczyć cie w tą niedzielę. Bardzo duża szansa.
Dostałem od twojej Matki sms o takiej treści: "Nie tak nasze życie miało się poukładać. Przykro." Chyba dobrze, że się odezwała po takim czasie. Ale tak naprawdę wie, że ten sms jeszcze coś innego oznacza. Ona już wybrała. A sms to tylko proba poinformowania mnie o tym fakcie. Jej nigdy nie było przykro. A napewno mojej osoby.

Synek dzisiaj na wesoło poniżej filmik. Miłego oglądania

Thursday 4 June 2009

Dobranocka

Do Wiktora:

Nie wiele moge ci dzisiaj synek powiedzić. Oprócz tego, że dzisiaj znowu przejeżdzałem koło ciebie i nawet nie mogłem się zatrzymać. Film poniżej dla ciebie

(KOLEJNY FILM KTORY NIE MOZE BYC UMIESZCZONY DO CZASU ZAKONCZENIA SPRAWY W SADZIE)


Do Ojców Pokrzywdzonych:

Dzisiaj zrozumiałem ze należy walczyć. Z całego serca po to żeby te serce uspokoić, walczyć o to co masz w sercu i co rani serce. Jeśli nie czujesz, że masz ochotę walczyć to tak jakbyś nie żył. JA walczę.

Tuesday 2 June 2009

Słoneczny dzien w Glasgow

Do W***:

Cześć Synek!
Właśnie znalazłem chwile czasu w natłoku pracy i pisze do ciebie. Mam nadzieję, że u ciebie ok. Ja kolejny dzien trochę zaniedbałem się i zapomniałem sie ogolić. Więc twój "staruszek" wygląda jak rumcajs:). 
W Glasgow jak sam wiesz kolejne ciepłe dni. Mam nadzieję, że bawisz się na podwórku w przedszkolu. Bo przecież tak ładnie. 
Napiszę ci synku coś jeszcze. Apropo mnie i twojej matki. Żałuję, że nie mogłem jej przekonać, że ja kochałem całym sercem. Wolała kogoś innego. Trudno jej wybór. Z dnia na dzień czuję do niej mniejszy żal o to. 
Nie mogę jednak sobie wytłumaczyć, czemu mi ciebie zabrała. Mam nadzieję, że to kiedyś mi wytłumaczy, i nie kłamiąc, ale prosto z jej serca.

Myślę o tobie każdego dnia

Yesterday you came to lift me up
As light as straw and brittle as a bird
Today I weigh less than a shadow on the wall
Just one more whisper of a voice unheard

Tomorrow leave the windows open
As fear grows please hold me in your arms
Won't you help me if you can to shake this anger
I need your gentle hands to keep me calm

`Cause I never thought I'd lose
I only thought I'd win
I never dreamed I'd feel
This fire beneath my skin
I can't believe you love me
I never thought you'd come
I guess I misjudged love
Between a father and his son

Things we never said come together
The hidden truth no longer haunting me
Tonight we touched on the things that were never spoken
That kind of understanding sets me free

`Cause I never thought I'd lose
I only thought I'd win
I never dreamed I'd feel
This fire beneath my skin
I can't believe you love me
I never thought you'd come
I guess I misjudged love
Between a father and his son

Do Ojców pokrzywdzonych:

Poniżej Link do Fundacji, które zaczynam obdzwaniać TUTAJ

Monday 1 June 2009

Dzien Dziecka - niestety nie dostales prezentu

Do W***:
Kochany synku!
Z okazji Dnia Dziecka życzę ci :
- calej kolekcji Power Rangersów (mam jednego do tej kolekcji :) )
- uśmiechu na twojej twarzy każdego dnia
- spokojnego dzieciństwa i lat młodości
- mnóstwa miłości od osób które cię otaczają
- rozwagi i roztropności w życiu
- uczciwości w swoim życiu
- współczucia bliskim
- a przede wszystkim tego, żeby ale to naprawde nigdy ci nie zabrakło czegoś co kochasz najbardziej na świecie.

Załączam film który zrobiłem dla ciebie
 

(TEN FILM PRZEDSTAWIAL NAS I MOWIL O TYM JAK BARDZO CIE KOCHAM NIESTETY DO CZASU ZAKONCZENIA SPRAWY W SADZIE NIE MOZE ON TU BYC)


To od Twojego "Staruszka"

Sunday 31 May 2009

Tak było wcześniej

Do W***:

Tak było wcześniej. 10/04/2009

(TU BYL FILM Z TOBA I ZE MNA ZROBIONY Z NASZYCH WSPOLNYCH ZDJEC POJAWI SIE JEDNAK PO ZAKONCZENIU SPRAWY W SADZIE)



Do ojców pokrzywdzonych:

To mojego prawnika odpowiedź na wcześniejsze kłamstwa.


A to jest link od Kamy z Emito.net :

W parku - widziałem cię az godzinę

Do W***:

Synku byłem w parku. Na placu zabaw. Udało mi się ciebie zobaczyć. Wygladałeś na zadowolonego. Szczególnie jak właziłeś na kręcące się koło i udawałeś wtedy walczącego Power Rangers :) . Uśmiałem się. A poniżej kawałek filmiku z tej twojej zabawy


(TUTAJ POWINIEN BYC FILM KTORY POJAWI SIE PO ZAKONCZENIU SPRAWY W SADZIE)

Szkoda, że Matka-teściowa, zepsuła to. Stałem od was wystarczająco daleko, żebys mnie nie zauważył. A jednak jej to przeszkadzało. Nawrzucała na mnie błotem i oszczerstwami do jakieś polki i zabrała mi ciebie z placu zabaw. Ale nie martw się jeszcze się zobaczymy. Tak łatwo się nie poddam.

Godzina 3:43

Do W***:

Synku. Zerwalem sie w nocy. Snilo mi sie, ze plakales przez sen. Tak jak kiedys. To byl na szczescie jednak sen. Mam nadzieje bo nie moge tego sprawdzic.

Bede probowal rano zobaczyc cie chociaz na chwile w parku

Saturday 30 May 2009

cd. Car Wash

Do W***:
Niestety nie było ciebie na myciu samochód. Była za to twoja koleżanka P***. Powiedziała mi, że jesteś jej najlepsiejszym kolegą. Hmm W*** czyżby to jakaś pierwsza miłość z przedszkola :).
Tesknię za tobś synku. A dzisiaj taki piękny dzień. Moglibyśmy pójść do parku zagrać w piłkę. Niestety przez upartość twojej Matki nie dane nam jest jeszcze dzisiaj. Ale obiecuję ci, że już niedługo. Walczę o ciebie.

Car Wash Day - szansa na spotkanie

Do W***:
Następna nocka. Następny dzień. Kochany synku wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że dzisiaj mam dużą szansę zobaczyć cię z bliska. I to całkiem oficjalnie. W twoim przedszkolu organizowana jest zbiórka funduszy na placówkę. A wy maluchy macie wzamian za wsparcie myć auta.
Napewno przyjadę. Nasza Taksówką :). Tak nazywałeś mój samochód. Mam wielką nadzieję, że będziesz. 
Obawiam się jednak, że znając skłonności twojej Matki do aspołecznych zachowań niestety tam się nie spotkamy. Uczenie ciebie braku zainteresowania działaniami społecznymi czy bezinteresownej pomoc innym jest tym czego nie bede mógł ci dać przez ten czas jak nie jesteś przy mnie. 

Pamiętaj synku warto pomagać innym, warto uczestniczyć w czymś co nie przynosi profitów i warto mieć serce otwarte na wszystko co wokół ciebie się dzieje. Może na swojej drodze spotkasz ludzi, którzy to będą próbować wykorzystywać. Nie poddawaj się jednak warto mimo wszystko być altruista - dla siebie samego. 


Do pokrzywdzonych ojców:
Dzięki stronie EMITO.NET dowiedziałem się kilka ciekawych informacji na temat dalszych posunięć. Użytkownik Kama na forum podsunęła mi kilka pomysłów co dalej. TUTAJ(*aktualizacja z 20 czerwca - watetk został zawieszony) cały wątek sądzę, że się jeszcze rozwinie.
A tak od siebie Panowie trzymajciej się nie jesteście sami. Przekonałem sie sam o tym.

Friday 29 May 2009

Pierwszy dzień

Do W***: 

Synku! było mi dzisiaj bardzo ciężko nie pomachać ci przez szybę. Siedziałem w samochodzie przy twoim przedszkolu.  I mogłem cię z daleka zobaczyć. Niestety tylko z daleka. Jeślibym próbował zbliżyć się do ciebie albo nawet pokazać ci się zostałbym aresztowany. Twoja Matka oskarżyła mnie o "haresmant" wobec niej czyli bardzo groźne przestępstwo w kategoriach kryminalnych. A tym samym zabroniła mi kontaktu z toba. Kłamała. Tylko dlatego, że już nie jestem jej potrzebny w opiece nad tobą. 

Gdy musiałem się wyprowadzić z domu - dla twojego dobra, wierzyłem że mogę jeszcze uratować naszą rodzinę. Błagałem, prosiłem rozmawiałem z twoja Matką. Niestety ona nie chciała nawet słyszeć mojego skamlania. Jeszcze bardziej mnie deptała i szmaciła. Na twoich oczach dostawałem po twarzy nie mogąc nic robić. Tylko za to, że chciałem być z wami razem...

Ale mogłem chociaż cię widzieć. Byliśmy razem każdego dnia, bo twoja matka miała ważniejsze "do roboty", czyli pielegnować swoj nowy związek z Nauczycielem tańca.

Rozmawiałem dzisiaj z twoją panią z przedszkola. Powiedziała mi, że jesteś dalej uśmiechniety i szczęśliwy. To dobrze. Nie chcę żebyś się smucił. No i że 25 czerwca masz zakończenie przedszkola z wielką imprezą, na która napewno pójdę chociaż bym mnie mieli aresztować. Muszę wtedy z tobą być.  

Gdy przychodzę do swojego pustego pokoju brakuje mi twoich śmiechów. Brakuje mi ciebie...


Do pokrzywdzonych ojców:

5 Zasad jakich nie należy robić:

- Nigdy nie dać się sprowokować 
- Nigdy nie okazywać emocji przy dzieciach
- Nigdy nie rozmawiać bez świadków a jeśli się tak zdarzy wszystko rejestrować (może być telefon z opcją nagrywania)
- Nigdy nie zgadzać się na pomoc, nie ważne jak mocno kochacie jeszcze swoje byłe
- Nigdy nie rozmawiać o problemach ze swoimi dziećmi, im mniejsze tym mniej rozumieją, będzie czas i miejszcze na taką rozmowę, ale nie teraz...

Niestety nawet przestrzeganie takich zasad nie daje gwarancji, że i tak zostaniecie oskarżeni o rzeczy, których nigdy nie zrobiliście...
Załączam list od prawnika, który dostałem zaraz po wizycie u mnie policji
 

... To kolejny dzień jak nie widzę swojego synka W***. 

Dokładnie już 20 dni. 

Jego matka przy pomocy szkockich prawników i przywilejów jakie daje kobietom tutejsze prawo oraz używając oszczerstw i kłamstw zabroniła mi dostepu do mojego Synka. Zostałem poniżony, zeszmacony, ubliżono mi i bito. 
Tak nie boje się do tego przyznać. Byłem nie raz pobity przez moja wtedy jeszcze żonę. Wszystko na oczach W***.  Wszystko dlatego, że kochałem, chciałem utrzymać rodzinę, dbać o to co święte i jedyne. 
Niestety Matka mojego syna wolała spędzić czas na rozrywkowym życiu i "zaprzyjaźnić" się ze szkockim Nauczycielem tańca. Przy pomocy Nauczyciela i swojej Matki - Teściowej wymyśliła plan zniszczenia mojej osoby. 

I tu zaczęła się historia Kochany Synku.

Tylko dzięki temu blogowi będę miał szansę powiedzieć ci, jak to wyglądało z mojej strony a jak kiedyś dorośniesz sam ocenisz kto i dlaczego pozbawił cię tego co się należy każdemu małemu chłopcu.

Dla innych ojców pokrzywdzonych
Mam nadzieję, że moje przejścia i historia opowiedziana ze szczególami bez ukrywania wstydliwych prawd będzie pomocna. Odpowiem na każde pytanie i jeśli tylko będę mógł pomóc pomogę. Wiem po sobie, że czasami trudno jest zwrócić się do kogoś o pomoc, bo nam facetom nie wypada się przyznawać do słabości. Jednak lepiej się czuć słabym niż bezradnym i pozostawionym bez pomocy. 


Kliknij na baner po prawej i na dole aby nas wesprzec, pieniądze zebrane z tego tytułu będą przeznaczone na pomoc prawną w obronie tego zeby Wiktor miał też ojca w swoim życiu